120-lecie
NASI SPONSORZY
Covington Georgia, dn. 01.09.2023 r.
SzanownaPani,
Dowiedziałem się o obchodach 120-lecia Liceum, szkoły, którą ukończyłem zdając maturę w maju 1967 r. Moi starsi Bracia, Krzysiek i Włodek ukończyli to samo Liceum. Obydwaj byli na obchodach 100-lecia. Oddalenie i praca nie pozwoliły mi wtedy na przyjazd do Tomaszowa. Moja śp. Mama była dyrektorką Liceum zanim przeszła na emeryturę. Była ostatnią z dyrektorów, którzy w czasie wojny uczyli „na kompletach”. Za tajne nauczanie groziło zesłanie do obozu. Myślę, że warto przy okazji tej rocznicy wspomnieć tych, co narażali swoje życie.
W czerwcu 1974 r. obroniłem pracę magisterską na Politechnice Łódzkiej, Wydział Mechaniczny, Specjalność Maszyny i Urządzenia Przemysłu Papierniczego.
Tak się złożyło, że nie planując zmiany kraju zamieszkania, znalazłem się tutaj, w Stanach Zjednoczonych. W Kraju bywam zwykle raz do roku. Moje pierwsze kroki kieruję na cmentarz przy ulicy Smutnej, do grobu moich śp. Rodziców. Kilka lat temu znalazłem na grobie kwiaty z przywieszką „Ukochanej Pani Profesorce Uczniowie”. Po tylu latach ktoś okazał serce mojej Mamie. Bardzo mnie to ujęło.[1]
Do dziś pamiętam kto mnie uczył. Wychowawczyni pani prof. Sakowicz – język rosyjski, pan prof. Pierścieniewicz – język polski, pani prof. Domaradzka – język polski, pan prof. Łazowski – fizyka, pan prof. Piotrowski – matematyka, pani prof. Kwaśniewicz – chemia, pani prof. Kępska – język francuski, pan prof. Kaczorowski – historia, pan prof. Wojewódzki – wychowanie fizyczne.
Mam zdjęcie (tableau) naszej maturalnej klasy. Pamiętam kto siedział, w której ławce. Moim sąsiadem był Władek Kaczyński. Za mną Rysiek Trojanek, obok niego Janek Wuls. Janek był niewidomy. Ukończył studia w Warszawie.
Dzisiaj młodzież uczy się w wolnym Kraju, drzwi stoją otworem na cały świat. Co chciałbym im, młodszym kolegom powiedzieć? Nauczyciele poprzez swoją pracę z Wami kładą jedną z cegiełek fundamentu Waszego życia. Kiedy opuścicie szkołę, od Was będzie zależeć dalsza przyszłość, dokąd Was życie zaprowadzi. Warto jednak pamiętać tych, którzy swoją pracą starali się pomóc Wam wybrać właściwą drogę w nieznane.
Maciej Świtkowski
[1] Pisownia oryginalna autora listu